Jeden z nielicznych filmow ktory wywolal u mnie lzy. Zapomniany klasyk angielskiej animacji autorstwa tworcow rownie znakomitego Watership Down. Mroczna, ponura, wzruszajaca historia dwoch psow-uciekinierow probujacych przezyc w odludnych terenach angielskiego Lake District. Polecam szczegolnie wersje nieocenzurowana, zawierajaca kilka szokujacych scen poglebiajacych jeszcze wrazenie. Film zdecydowanie nie dla ludzi nadwrazliwych. W epoce amerykanskich masowek wspolczesnego Disneya, Pixara czy innych Dreamworksow brakuje mi wlasnie takiego kina animowanego, inteligentnego i poruszajacego, z klasyczna animacja a nie bezdusznym CGI.
Dzieki wielkie, juz sie zainteresowalem, z opisu wydaje sie interesujace. Dam znac jak obejrze, narazie na urlop sie wybieram wiec pewnie za okolo miesiac dorwe to w swoje lapska.
"W epoce amerykanskich masowek wspolczesnego Disneya, Pixara czy innych Dreamworksow brakuje mi wlasnie takiego kina animowanego, inteligentnego i poruszajacego, z klasyczna animacja a nie bezdusznym CGI. "
Nic dodać, nic ująć. Sama prawda.
a co to za szokujace sceny? Chciałam zapytać by wiedzieć którą wersję oglądałam.
Prawda jest taka że to wszystko co robiono tym zwierzakom bylo ochydne i niedopuszczalne ale pomimo wszystko eksperymenty na takich zwierzętach jak szczury są nadal praktykowane w dzisiejszych czasach i bardzo przydatne nauce. Przede wszystkim w dzisiejszych czasach zadbano o to by zwierzaki (szczury i myszy) nie cierpiały- większość badań prowadzi się u nich w całkowitej narkozie. Mnie rownież oburzało okrucieństwo i głupota eksperymentów pokazanych w filmie. Bylo to przerażające i nieetyczne. Nie mozna jednak porównywac tych okrutnych procedur do badań na gryzoniach które przeprowadza się przed wprowadzeniem wszystkich leków na rynek. Bada się metabolizm leków i wplyw na narządy docelowe na przykład na nerki. Szczur w trakcie badania śpi na podgrzewanej płytce calkowicie znieczulony i nie przytomny.
O tym że nestety albo i stety takie badania są konieczne nauczyła nas historia talidomidu-gdyby przeprowadzono badania na cieżarnych szczurach potwierdzonoby dzialanie teratogenne i uratowanoby tysiace istnień
Nie bo takie badania sa i będą prowadzone-na szczęście dla milionów osób stosujących leki.Mam wrażenie że duzo osób moze nie rozumiec tego ze sa one potrzebne
Zwierzę to zwierzę. Szkoda, że tych ratujących ludzkie istnienia badań nie przeprowadza się na ludziach właśnie.Tyle mamy pasożytów w więzieniach.
przeprowadza się! 2 fazy są prowadzone na ludziach. Najpierw na zdrowych potem na chorych.
Zachęcam do pooglądania tej strony http://www.badaniaklinicznewpolsce.pl/najwazniejsze-informacje-dla-uczestnika-ba dan/wazne-dla-uczestnikow-badan-klinicznych/kto-moze-brac-udzial-w-badaniach-kli nicznych/
tak jak juz gdzies pisalam. Sa one potrzebne nam - ale wciaz usmiercamy zwierzeta aby nasze ciezarne kobiety mialy lepiej. To wcale nie stawia nas w lepszym swietle. Poza tym testy na zwierzkach dotyczace lekow to jedna strona medalu, ktora - co sama podkreslasz - idzie jakos uzasadnic. Jednak przypominam o tym ile firm kosmetycznych testuje swoje produkty na zwierzetach. Na psach, krolikach, myszach i MALPACH. Wbrew temu co ludzie mysla, takie testy nie polegaja na nakladaniu na zwierzeta kosmetykow. Zachecam do zapoznania sie z tematem, poniewaz TO SIE NADAL DZIEJE i zwierzeta cierpia, a nie musza. Dodatkowo, cierpia dla naszej wygody...