GDYBY LOUIS DE FUNES NIE UMARŁ 27-01-1983 R. TO BY MOŻE NAKRĘCONO JESZCZE KILKA FILMÓW Z UDZIAŁEM TEGO GENIELNEGO ŻANDARMU ..
Troche dziwne, bo to byla ostatnia częsc najbadziej znanej serii Filmu z Luisem... Cala seria zaslguje na uznanie,jedne z lepszych komedii wedlug mnie.
Wg mnie najładniejsza w tym filmie była Christiane Recourt, świetna scena jak po ucieczce motorem ląduje na drzewie.
jak policjantki, to i "policjant".
za moich czasów tytuł był "żandarm i żandarmetki" - i chyba to całkowicie zrozumiały tytuł? co za tłumacz (dystrybutor?) wymyślił te policjantki...
Właśnie oglądam powtórki Żandarma naprawdę mimo upływu lat - jest to fantastyczne kino francuskiego humoru niepowtarzalne. Louis de Funes jest niezastąpionym komikiem .Przygody policjantów z posterunku w San Tropez, są tak zabawne ze oglądając je już po raz któryś na prawdę bawię się świetnie razem z ukochanym...
ale mam niesamowitą słabość do dla niektórych zbyt farsowych komedii z L. de Funesem jako żandarmem, w ogóle do L. de Funesa. On elektryzował publiczność, gdy pojawiał się na planie, wszystko się zmieniało, na korzyść, ale też kierunkowo, trochę tak własnie farsowo, a dość rzadko jego komedie nabywały takiego wymiaru...
więcejtak sobie wypadła ta część, obok "Kosmitów" chyba należy do najsłabszych, przynajmniej w mojej opinii, humor mało zabawny, a De Funes nie ma zbyt dużego pola do popisu, nie mniej jednak oglądało się to przyjemnie
Moja ocena: 5/10
Moim zdaniem to najsłabsza i najmniej śmieszna część serii przygód żandarmów z Saint Tropez... Dobrze, że ostatnia bo jeżeli ta była słaba nie chcę wiedzieć jaki poziom zaprezentowałyby kolejne części...